Menu
Gildia Pióra na Patronite

Podróż

osobliwy

Odprężające jest to siedzenie w ciemności zupełnej, gdy wszyscy już dawno pospani.
Mowa spokoju jest tą najbardziej mnie kołyszącą pośród cichych bitów muzyki, którą wyciągnąłem z kapelusza jak magik jakiś dźwiękowy niewydarzony.
Ciężko jest żyć na co dzień w hałasie, w chaosie.
Pamiętam noce na wsi spędzane, gdy niebo było nagwiazdowane. Psów poszczekiwania. I cisza. Spacer w zupełnej ciemności. Prawie po omacku. Byłem wtedy swój sobie.
W takich momentach samotność była wybawieniem i najwyższą nagrodą.
Są takie momenty, których nie chcesz dzielić z nikim. Chcesz je zachować dla siebie na wyłączność.
W nocy jestem sobie dla siebie, na wyłączność. Nie ma to nic wspólnego z manią wielkości. Nie ma to nic wspólnego z toksyczną miłością własną. To jest podróż.
Podróż do wnętrza siebie, do własnego mikrokosmosu. Do wnętrza własnego ego.
Podróżowanie na krańce własnej świadomości sprawia mi wielką przyjemność, gdy odbijam się od moich czterech ścian, gdy się uwewnętrzniam.
Wielu ludzi tego nie zrozumie. A ja tylko zaglądam we własne oczy.
A własne oczy to te, w które patrzeć jest zawsze najtrudniej.

12 242 wyświetlenia
135 tekstów
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!