Od miesięcy migreny są coraz silniejsze, Od dziecka mi towarzyszyły, ale przy Tobie Zaczęły zabierać mi dni, wywoływać mdłości, Nie pozwalają wstawać, włączać świateł.
Szukałam pomocy u neurologa, Wszystkie badania w normie, z mózgiem Fizycznie jest dobrze, trafiłam do psychiatry, Życie w toksycznym związku naprawdę zabija.
Dzisiaj leżę po raz kolejny, dzień stracony, W uszach piszczy, światło wyłączone, Zasłony zaciągnięte, jeść nie mogę, Żołądek pusty, wykręcony, ale głodu nie czuję.
I w takich chwilach myślę, jak głupio postąpiłam, Do neurologa, na rezonans poszłam, myśląc, że może coś się dzieje ze mną, a to tylko Ty... Przez lata mnie niszczyłeś i w końcu wykończyłeś.
Dziękuję Ci za to, że choć dzisiaj oczy ledwo otwieram, nauczyłeś mnie trzeźwego spojrzenia. Jestem tylko słabym człowiekiem... dlatego od dzisiaj zaczynam ratować siebie.
Ciężko tu znaleźć jakieś odpowiednie słowa na pociechę. Jakakolwiek próba porady wydaje się po prostu nie na miejscu. Można się jednak zatrzymać na chwilę, i dać znać że nie jest się obojętnym. Więc daję. I "zostawiam" z piosenką ✋ Happysad "zanim pójdę" https://youtu.be/iv9Z0dnjMzE