Menu
Gildia Pióra na Patronite

14 CZERWCA 2015

fyrfle

fyrfle

Niespełna czterdzieści siedem lat i ta świadomość przegranej i bezwartości. Świadomość, że się było i jest nijakim, złym mężem, ze się było chłodnym ojcem, nie umiejącym kochać i nauczyć miłości. Świadomość, że się było nieobecnym będąc. Świadomość, że się nie wybudowało domu, nie darowało świata, że się nie weszło na szczyty. Świadomość, że w relacji do społeczeństwa, rodziny jest się nieudacznikiem. Granica za którą jest już samozniszczenie jest bardzo bliska. Ciekawym bardzo jak to się odbędzie? Czy będzie to biała lokomotywa, zdobycze myśli farmaceutycznej, głębia jeziora, podjęcie sztuki latania? Na razie są chociażby zdjęcia Grażynki i wszech bogactwo przyrody, w które uciekam od swojego szaleństwa i lęku, nieufności wobec ludzi. Może właśnie gdybym nie myślał i pozwolił sobie na Boga, to byłoby inaczej, ale nie umiem Go po prostu.

Po pięciu latach zadzwonił do mnie generał z Firmy i zaproponował powrót, zaproponował etat oficerski, tudzież pagony i pieniądze o których nie umiem nawet śnić. Pojechałem i powiedziałem, że nic dwa razy, ale zostawiłem tomiszcza skryptów, przemyśleń, opisów interwencji, motywacji jakie mną kierowały i odpowiedziami czemu kończyły się spektakularnymi sukcesami i czemu kończyły się bolesnymi ranami, połamaniami i śmiercią czasem też. Zostawiłem swój telefon, jeśli ktoś coś chciałby dopytać i już nie żądałem praw autorskich, jeśli zechcą z tego uczynić podręczniki. Powiedziałem to co zwykle, że tam jest konto KMT Wena i jeśli poczujesz wewnętrzną potrzebę, że te pieniądze należą mi się, to przelej je na to konto, a ja stworzę z nich tomiki młodym adeptom poezji. Zawsze tak robię gdy daje coś swojego: tomik, książkę i nie pytałem nigdy księgowej w domu kultury czy są jakieś wpływy? Nie umiem tego, ale wątpie, żeby były, bo tak trudno cokolwiek wydać.
Pewien Przyjaciel parę dni temu dał mi wędkę i powiedział, że będę wiedział co z nią zrobić. Mnie oczywiście napadł paraliżujący lęk, że zawiodę jego, rodzinę, ludzi, bo wiedziałem, że będę musiał zrobić ogromną tytaniczna pracę by zdobyć do wędki rosówki, zanętę i inne przynęty. Bałem się też tego czym jest jezioro, czy nie nie wciągną mnie muliste wiry, czy nie pożrą mnie rekiny, czy wypływając na nie z wędka nie przewróci się ze mną łódka, na falach wytworzonych przez wszelkie wiatry, a mnie nie nie wyrzuci na brzeg, każąc sobie zapłacić słoną kontrybucję za próbę uchwycenia podanej dłoni. Pojechałem nad jezioro i zobaczyłem wędkarzy dobrych i złych, walczących o miejsca, nieprzyjaźnie spoglądających i żądających od nowego karty oraz pytających skąd żeś? Nie rozpakowałem sprzętu. Zawróciłem i kolejny raz przegrałem ze sobą, tak naprawdę tyko ze sobą.
Jeszcze trzyma mnie Miki, jeszcze trzymam się wiatru, promieni słonecznych, śpiewu kosów, rozmów z żabami i pająkami, zapachu lasu, barw kwiatów, ale nie umiem lubić siebie, tym bardziej kochać i wybaczyć sobie. Zresztą muszę być uczciwy, takim jakim jestem nie mogę się zbyt długo znosić. Tych kilkoro wkoło mnie też nie umie mnie zmienić, jak i grono zawodowców pracujących nad moją psyche już 27 lat. Na końcu ich starań jest chemia farmaceutyczna i nitka nadzieja, że może strzeli we mnie piorun i wszystko będzie możliwe, i nie będę z lęku i gorszości.

297 751 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • 3 March 2017, 13:47

    To życie sobie ciebie zastawia i tylko ono pozwala albo zabrania Tobie stawać na swoim podium , wystarczy się jedynie umiejętnie jemu umieć przypodobać , bez ambicjonalnej walki niepotrzebnej wręcz, na tzw '' moje na wierzchu '' .

  • fyrfle

    3 March 2017, 10:43

    Dziękuję za tamte opinie. Żyję i dobrze żyję. Tak, życie nie trzeba wygrywać.

  • 20 June 2015, 19:11

    Czytałam to wcześniej. Zanim ty dodałeś opinie. Odezwij się proszę . Pogadamy. Pozdrawiam

  • Gaia

    16 June 2015, 14:34

    Wiesz co, wkurzyłam się, czytając co powyżej. Dlaczego? Bo sam siebie przekreślasz w każdym słowie. I.... a nie chce mi się tłumaczyć. Powiem Ci tylko - Życie nie jest po to, aby je wygrać.
    Cześć.

  • 15 June 2015, 10:43

    wszystkiego dobrego MIRKU ;)

  • fyrfle

    15 June 2015, 10:20

    Dziękuję Wam i dobrego poniedziałku.

  • nicola-57

    15 June 2015, 06:46

    witaj :) Twoja szczerość, Twoja wrażliwość poruszają mnie i zachwycają.
    Do takich wyznań zdolny jest tylko człowiek o wyjątkowo pięknym wnętrzu.
    dobrego Miras, serdeczności szczególne :)

  • 14 June 2015, 12:22

    I z kim ja wtedy będę polemizowała na Facebooku Mirku
    kto mi będzie podwyższał samoocenę
    pioruny sobie wybij z głowy
    świetny tekst gdybym Cie nie znała odrobinkę pomyślałbym że to wysublimowany po PANI MUZIE wywiad pacjenta depresyjnego
    Świetne porównania , gratuluję
    pioruny omijaj kulistym , jeżeli już , on niegroźny , kierunek jego lotu nawet kartką papieru można zmylić
    miłego dzionka ;))