Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ja.

zagubionawtymwszystkim

zagubionawtymwszystkim

Nie jestem ładna, a na pewno nie jestem szczupła.
Włosy mam ciemne jak 70% innych ludzi, które układają się w każdą stronę. I na dodatek są proste jak druty, i choćbyś kręcił lokówką, prostownicą czy innymi cudami, psikał godzinę lakierem, to po 10 minutach będą już proste.
Oczy mam niebieskie, a na nosie okulary, bo ślepa jestem jak kret.
Słabo jeżdżę na rondo, zawracając na zewnętrznym pasie, a gdy nie wiem kto ma pierwszeństwo zamykam oczy i jadę przez środek skrzyżowania spanikowana do granic możliwości.
Za dużo spędzam czasu na czytaniu romansideł, a już na pewno na ich oglądaniu, wierząc, że mnie taka miłość też spotka.
Jestem mężatką od prawie 2 lat, a tak na prawdę Twoje szczęście czułam tylko tego dnia, gdy bez końca mówiłeś do mnie ,,moja żona''. Może to rutyna, może przyzwyczajenie, może moje zamarzenie.
Wiem, że tak trwać nie mam już zamiaru.
Składam wniosek, chcę usłyszeć od kogoś, że zależy mu na mnie.
Mam 24 lata, z czego 2 przegrałam. Nie chcę w takim układzie żyć już dalej.
Może jest na świecie ktoś kto powie mi: pokochałem Twój chaos w głowie, Twoje marzenia i Twój pokręcony świat. Stwórzmy coś razem, RAZEM.

Jestem niepoukładana, może Ty mnie poskładasz?

14 510 wyświetleń
179 tekstów
6 obserwujących
  • zagubionawtymwszystkim

    14 September 2014, 19:59

    Tylko naprawiać powinny dwie osoby. :(
    A nie jedna.
    Mąż jest daleko na morzu, kiedy do niego piszę, co u mnie, że się boję wizyty u lekarza - poważna wizyta to on ani słowa... ok, ma pracę, robotę, fajnie, rozumiem, ale czasami trzeba się starać, nawet jak się jest cholernie zmęczonym.

  • sprajtka

    14 September 2014, 17:35

    Po prostu dużo już w życiu widziałam i przeżyłam. Pozdrawiam;)

  • sprajtka

    14 September 2014, 15:30

    Powielamy te same scenariusze, szukając winy w innych, poprawiając ekran zamiast zmienić sam film. Nasz umysł podsuwa Nam wspaniałe scenariusze, bo przecież "najlepsze są dni których jeszcze nie znamy". Łatwo jest "wyrzucić"..z siebie, z życia itd., niż naprawiać tak jak robiło się to kiedyś...gdyż nic nie było na wyciągnięcie ręki. Czasem warto przystanąć przy sobie i zastanowić się , jakie były powody "bycia razem"...Nie szukać złych ,ale dobrych chwil, przecież nikt nie jest doskonały;)

  • grafomanka

    14 September 2014, 11:06

    Jestem 2 lata po ślubie, wiem co masz na myśli. Też dostrzegam, te różne zmiany. Kiedyś bardziej starał się o mnie, teraz wydaje mi się, że wcale tego nie robi. Choć wiecznie powtarza to samo w moim kierunku, a ja święcie przekonana jestem, że tego Ci u mnie pod dostatek. Pranie, sprzątanie, gotowanie, weki, opieka nad synkiem, zakupy - wszystko to moja broszka. Z drugiej jednak strony, skoro on nie widzi tego co ja robię, jest wielka szansa, że i ja jestem ślepa jak kret. Warto jest walczyć o to co było, bo przychodzi dzień wspólny, gdy obojgu na jednym zależy. Bez zdrożności. By tylko czuć się dobrze ze sobą. Skoro zależy nam na tym samym, co może się nie udać?
    Pozdrawiam serdecznie
    Ewa

  • zagubionawtymwszystkim

    14 September 2014, 00:03

    Tak, sama muszę wykonać kawał solidnej roboty, wiele przede mną. Ale pomoc, wsparcie też jest potrzebne, bo co z tego, że ja tu wszystko pozmieniam, jak będę sama ? Nie chcę już tak żyć, jesteśmy tu na krótko.
    Przegrane 2 lata ze swojej winy i z winy tej drugiej strony.
    Myślę, że gdzieś w głębi siebie szukam od kogoś wsparcia, abym mogła siebie poznać i zaakceptować, a i pokochać na nowo życie. I może błędem jest to, że szukam pięknych słów...

  • taktojax

    13 September 2014, 23:38

    Gdy nie poskładasz się sama - nikt tego nie uczyni.
    Przegrane 2 lata , bo sama tego chciałaś , czy ?
    Sama sobie zadaj pytanie, by ktoś przez Ciebie nie cierpiał,a przede wszystkim TY - sama ze sobą .

  • veraikon

    13 September 2014, 22:12

    A ja nie miałam w sobie tyle siły... tylko walczyłam o to co nierealne :(