"Nazywam się winna, bo cokolwiek nie zrobiłabym i tak już nie będzie tak jak miało być"
Pora skończyć obwiniać innych za to gdzie jestem i jaka jestem... Pora zabrać ten ciężar nagromadzony od lat, odnaleźć siłę i iść dalej... Pora zrozumieć, że nikt za mnie niczego nie zrobi, że nie ma na co czekać, marzenia nie zawsze się spełniają... Pora się z tym pogodzić...Spróbować raz jeszcze wstać z kolan... Gdzieś dusza krzyczy, więc jestem czasem tu obok Was...Ciesze się, że jesteście... Może dziś potrzebuje Waszych słów jak nigdy dotąd i jestem wdzięczna losowi, że rzucił mnie w to wirtualne miejsce. Oto to moje dzisiejsze ględzenie, gdzieś z głębi, ale chyba jak się jest chorym trzeba by było iść do lekarza... przyszłam...
Agnieszka ma rację... przychodzą te gorsze dni. Można płakać, zamknąć się w sobie, opływać smutkiem, czasami jest to potrzebne duszy by się oczyścić, najważniejsze aby znaleść siłę i wstać. Otrzepać z ramion ciężar życia jak kurz i powiedzieć "dobra k*** samo się nie naprawi" :) i walczy. A wiem, że znajedziesz w sobie siłę aby pokonać przeszkody. Jeśli będziesz się wahać my tu jesteśmy
Smutne myśli u Ciebie Iwonko i to bardzo smutne ,tu nie lekarz potrzebny lecz dobre słowo,podanie dłoni ,czasem mamy takie złe chwile że tylko siąśc i płakac bo życie nawarstwiło nam trosk,mówią że nieszczęścia chodzą parami to prawda bo jedno przyciąga drugie jak magnes i sypie się wszystko jak domino,lecz zawsze taka rozsypanka ma swój koniec,mam nadzieję że to co złe już za Tobą,a jeśli nie to wiec że ja tu jestem i nie tylko by pisac wierszyki lecz teraz by byc z Tobą -pozdrawiam serdecznie :))