(...) i może kiedyś ktoś opowie ci o niej ....
O tym jaka była i dlaczego jej oczy nazwane oceanem były.
Może ktoś opowie ci, że lubiła ciepły letni deszcz, unosiła wtedy głowę ku górze i wpatrywała się w niebo, a deszcz spadał kroplami na jej twarz ...
Mówiła o sobie, że jest z tych - "którzy lubią deszcz, tylko czasem boi się burzy".
Może kiedyś dowiesz się, że lubiła wiersze i długie spacery...
Nie była idealna bo nikt taki nie jest, zwykła dziewczyna z bukietem marzeń w dłoniach i nadzieją w sercu na każdy nowy dzień ...
Z uśmiechem dla każdego.
(...)
Jeśli zechcesz słuchać może ktoś opowie ci o tym, jak pewnego dnia jeden człowiek stał się dla niej całym światem, a jej serce przybrało kształt jego imienia... Gotowa była niebo gwiazd pozbawić jeśli dzięki temu mogłaby choć raz zatonąć w jego ramionach.
Nie chciała zbyt wiele a dla niej to było wszystko.
A jej oczy oceanem nazwane?
Może dlatego, że tyle łez wylała aż w końcu przybrały jego kolor.
Jeśli kiedyś ją spotkasz nic nie mów,
popatrz głęboko w jej oczy i przytul mocno do siebie
Jeśli zacznie płakać pozwól jej ...
Tylko bądź przy niej blisko ...
Może wreszcie będą to łzy szczęścia.
Wielki podziw. Nie mam absolutnie nic do powiedzenia, a to zdarza mi się raczej rzadko.
Pozdrawiam
Ładnie.
Bardzo mi przypadł do gustu, zwłaszcza ta chęć pozbawienia nieba gwiazd, aby znaleźć się w jego ramionach...
Czasem są takie ramiona...
A ponieważ lubię deszcz, a boję się burzy, to co napisałaś jest mi bliskie.
Pozdrawiam Cię ! A.
A nawet się jeszcze poprawię na:
Mówiła o sobie, że jest z tych- "którzy lubią deszcz", tylko czasem bała się burzy.
piszesz ja przyjmuję, dziękuję bo chciałam być miła
Pewnie, że łechta, a jakże. Ale z całkiem innych powodów, które zapewne znasz ;]
Ładny debiut. Dzienniki zwykle nie wciągają, a tu proszę.
doskonale wiem ... ale dzięki za uwagi
Nie łatwiej przyznać rację, Asmodeuszu? :)
Świetnie.
tak Scorpionie, to ona boi się burzy... to o niej ....
:)
Jak dla mnie to:
(...) z tych "którzy lubią deszcz", tylko (ona) czasem boi się burzy.
Twoja wersja Asmodeuszu zbyt zawęża krąg tych wtajemniczonych, którzy nie dość, że lubią deszcz, to jeszcze czasem ekstra boją się burzy ;]
dzięki za uwagi
Pięknie piszesz. Przeczytałam z ciekawością dalszego ciągu ;)
Pozdrawiam ;)
bardzo mi miło :)
subtelnie i miło opisane,
dobry tekst.
ukłony.
dokładnie :)