Dzisiaj miałem wyjść ze szpitala, niestety podczas spaceru zemdlałem, złamałem nos i się potłukłem. Koronografia się udała jutro wysyłają mnie do Krakowa na operacje, na zastawkę serca, strasznie się boję. Pożegnałem się z rodziną, karetka zawiozła mnie do szpitala. Operacja się powiodła, tylko te szwy na mojej piersi tragicznie wyglądają, kaszlę flegmą przez cały czas. Bogdan wziął sobie wolne i mieszka u znajomych opiekuje się mną. Kocham go ! Wczoraj był u mnie mój wnuk Michał z moją żoną, ucieszyłem się gdy go zobaczyłem, dali mi banany i ciastka. Co raz lepiej się czuje myślę że będzie ze mną dobrze.