Dzisiaj zasłabłem w nocy gdy chciałem iść do ustępu, moja kochana żona oczywiście usłyszała, szybko do mnie przyszła i próbowała mnie podnieść.Gdy się ocknąłem zobaczyłem Bogdana mego syna, który zaniósł mnie do łóżka. Nie namyślając się spytałem : - Żyje ?! - tak żyjesz tato. Później zmierzył mi ciśnienie, nie było najlepsze. Zadzwonili na pogotowie, zabrali nie na stary szpital w Tarnowie proponują mi koronografię a następnie zastawkę serca, myślę że będzie dobrze 2 tygodnie i jadę do sanatorium. Bogdan mi wytłumaczył że to nie takie proste że z tym wiążą się komplikacje po operacyjne, lecz ja oczywiście mówiłem swoje. Czekam na tą koronografię zobaczymy co z tego wyjdzie.