codzienne autobiograficzne zaspiski z mojej szarej i ponurej rzeczywistości. - tak mi się wydawało.

życie mnie zaskakuje każdego dnia, swoimi barwami, światłami, celami. ale dobić to potrafi tylko człowiek. ok, nie jestem święta, lecz cholernie grzeszna. ale wiecie co? strasznie nie lubię jak ktoś się wpier... z butami w moje życie. nawet jak robi to delikatnie, to mnie to drażni i jestem bardzo ... hmmm czuła na punkcie tej osoby nawet, gdy nie mam syndromu PMS, czy jak to sie tam zwie. spotkałam na swojej drodze i właściwie nadal spotykam wspaniałych ludzi, z pasją, ambicją, chcą pomagać, chcą coś osiągnąć w życiu własnym wysiłkiem. ale spotykam też osoby, którym wszystko przychodzi łatwo, z niezwykłą lekkością. wiecie, ja też chyba do takich osób należę. nie muszę pracować, tylko się uczyć, jestem wdzięczna rodzicom za to, że mi na to pozwalają. ale cholernie wkurza mnie, gdy ktoś otwarcie szczyci się tym, że oszukał rodziców, kłamał, że mieszka w A, a zamieszkał z B w C. został ,, zaliczony'' już na 1 randce z nowo poznanym człowiekiem. wybaczcie moją bezpośredniość za chwilę, ale dla mnie to kurestwo! seks bez uczucia to kurestwo! kurestwo, kurestwo! !! !!! !!! !!! !!

mały ps dla Ciebie - rób tak dalej, w końcu zostaniesz sama. pamiętaj, że prawdziwy facet lubi zapakowany prezent. dziękuję za uwagę, dobranoc.

juz mi lepiej.