Menu
Gildia Pióra na Patronite

3.

Anvaine

Anvaine

Co robisz ze swoim życiem, Ty tam człowieku, który stoisz nad przepaścią? Co tam szepczesz? Nie słyszę. Zejdź znad urwiska i porozmawiajmy. Czas na nikogo nie czeka. A jeśli znajdę rozwiązanie?

Co robię ze swoim życiem, ja tam, która stałam nad przepaścią? Szeptałam? Słyszałeś mój drżący głos? Zeszłam znad urwiska, by w ciszy odnaleźć siebie. Czas i na mnie nie czekał. Jednak rozwiązania wciąż nie odnalazłam.

Problemy nawarstwiają się w najmniej odpowiednich momentach - to takie oczywiste, że niemal banalne. Spytałby mnie ktoś o rozwiązanie. Jakie rozwiązanie? To tylko na śnieżnej kartce papieru wszystko układa się w równe rzędy uporządkowanych spraw. Życie jest o wiele bardziej przerażające, o wiele bardziej mroczne. Życie jest o wiele bardziej ekscytujące. I kiedy w pogoni za złotym środkiem, idealnym kompromisem, czy cudownym zakończeniem, napotykam na drodze promień słońca odbijający się w nienaruszonym śniegu... Cząstkę nieba migoczącą na ziemi... Uświadamiam sobie, że to tylko kolejny dzień. Że to AŻ kolejny dzień, który może obudzić się cudem.
Dzisiaj brzmi to nad zwyczaj optymistycznie, ale już jutro pewnie o tym zapomnę. Mimo wszystko, cieszę się, że potrafiłam to dostrzec. Nie ważne, że tylko przez krótką chwilę. Przez mgnienie, gdy nie gubiłam się w natłoku codziennych spraw i problemów, które zapewne powrócą do mnie z podwójną siłą, jak nieznośny ból zęba.

9083 wyświetlenia
108 tekstów
5 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!