Menu
Gildia Pióra na Patronite

2016.12.09r.

fyrfle

fyrfle

A czwartkowe popołudnie, to było takie popołudnie, że nawet kapcie leżały jeden na drugim.
Tymczasem jest piątek i jeszcze raz odniosę się do myśli Papieża Franciszka zamieszczonej przez Filutkę i mojej pod nią dyskusji z Arczim. Żyję na południu Polski w górach i tutaj każdy popiera rząd Prawa i Sprawiedliwości, pewnie nawet z Luteranami włącznie. Ludzie nie wyobrażają sobie, żeby uroczystości samorządowe czy państwowe nie rozpoczynały się mszą iby nie uczestniczyły w niej władze. Ludzie chcą jakiegoś sensu i porządku, a ten daje im kościół katolicki. Tutaj kościół i władza wzajemnie się przenikają, a przed ogłoszeniami kościelnymi po mszy, ksiądz czyta ogłoszenia władz i organizacji takich jak OSP, KGW, kombatanckie czy emerytów górniczych. Dla tutejszych ludzi, którzy tutaj mieszkają brukselski system jest zagrożeniem i nie popierają oni emigracji zarobkowej, bo tutaj praca jest, a emigracja łączy się z wynarodowieniem, chciwością i porzuceniem polskich tradycji - takich jak rodzinne obchodzenie świąt w kościele i w domu. Dlatego tak ważny jest porządek w oparciu o katolicyzm i Prawo i Sprawiedliwość. Oni zapewniają ład w Polsce.
Przypatruję się trochę starości. Jest różna, ale przeważnie dalej chce kierować życiem całej rodziny, chce wiedzieć wszystko co dzieje się na wsi i nadal gromadzi wiele rzeczy, nie przyjmując do siebie, że trzeba to wszystko będzie zostawić i pójść boso. Inna zaś jest bardzo nieroztropna i pozwala sobą kierować ludziom chciwym, którzy potem zostawiają wielki kłopot spadkobiercom.
Nadchodzą święta, a więc czas był wczoraj zakisić buraki na prawdziwy polski barszcz. To są elementy tej tradycji właśnie, która wymaga trochę pracy, a jest solą polskości, solą narodowej i religijnej wspólnoty. Tej której racjonalizm zachodni zagraża i dlatego tak jej bronimy. Bo co z tego, że ktoś z saksów przywiózł dziesiątki tysięcy euro, jak zapomniał Ojcze nasz i nie smakuje mu już rosół z kury chowanej przy domu. To jest tragedia i wstyd, i nie ma co o tym dyskutować. Żadne kontrargumenty nie mają w tych przypadkach racji bytu - są działaniem antypolskim. Myślę też, że pora już otwarcie mówić, że pojęcie równości płci jest błędem, i że to, iż spotyka się dwudziestopięciolatki, które nie są zamężne i nie mają dzieci, to jest wielkim nieszczęściem i wynaturzeniem. Trzeba wrócić do właściwej hierarchii wartości. A w tej kobieta to Matka. A państwo i społeczeństwo powinno być nastawione na wspieranie jej macierzyństwa finansowo i duchowo. Tymczasem Polska przyjmuje konwencje, w których państwo nastawione jest na pederastów i wszelko dziwnych, a nie na to co najważniejsze czyli Rodzinę - Normalną Rodzinę - Kobietę i Mężczyznę w Związku Małżeńskim.
Tymczasem w górach nadal dmie halny i przynosi ciepłe powietrze, a więc jest odwilż. Będzie się trochę łatwiej spacerowało, bo tutaj nie ma zwyczaju odśnieżania chodników przed posesjami i jest dosłownie lód pod butami, a nie ma kto wyekzekwować tego obowiązku i tego co nakazuje przyzwoitość. Ani wójt, ani pleban, ani pan nie są zainteresowani bezpieczeństwem swoich poddanych. Piszę poddanych, bo współczesny układ władzy na wsi to poddaństwo maluczkich wobec sitwy jaką jest wymieniona trójwładza. Póki co nie sądzę by coś można było w tym układzie zmienić. Pospólstwo cieszy się igrzyskami typu przyjazd biskupa czy tam dwóch i topi życie w konsumpcji i nałogach. Fizyczni i wszelcy trzeciozmianowcy właśnie dostali swoje wypłaty na konta, a więc popiątek nie będzie o suchym gardle, a potem znowu sahara do dziesiątego i ta znienawidzona robota. To nic, że zabraknie pieniędzy na chleb, masło i herbatę. Pani ze sklepu za zakrętem da na zeszyt.

297 755 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!