... znowu zaczynasz Bożenko?... następne obrażanie mnie i następny podryw?... nie musisz do tego wykorzystywać naszych różnic w poglądach... jak znasz kościół tylko z opowiadań plebana-lefebrysty, to daj sobie spokój z własnym zdaniem... merytorycznie się wypowiadaj, a nie ogólnikowo, byle mi dopiec... gdyby kościół był taki, jak powinien, to nigdy byśmy się nie zbliżyli tak bardzo... albo nigdy byśmy się nie pokłócili tak bardzo tylko dlatego, że Ci ksiądz zabronił uczuć do kogoś, kto potrafi dostrzec zło w PiS-ie... przecież od tego się zaczęło, że Twojemu faroszowi nie spodobał się mój pomysł z wyjazdem do Warszawy 4 czerwca... a ja tylko chciałem skorzystać z darmowego przejazdu, by spotkać z dawnym znajomym, nawet na tym marszu byłem tylko na początku, zanim znajomy, przez zakorkowane ulice nie dojechał... prawda?...

Oj tak, uprzedmiotowiona, pozbawiona uczuć. Lepiej nikt by tego nie wymyślił. Problem w tym, że Kościół dalej jest na kursie kolizyjnym i wydaje się tego kompletnie nie widzieć, niczym jak Titanic...

Budzi we mnie obrzydzenie każde jego słowo .

Oj tam oj tam ;>