Kiedy już nauczę się coś widzieć, bardzo trudno to odzobaczyć.
Wyobraźcie sobie chiński tatuaż, który zrobiliście w chwili uniesienia. Wygląda stylowo na bicepsie i podobno przekazuje mądrość starożytnych chińskich wojowników, co idealnie pasuje do waszego walecznego usposobienia.Wzory są piękne i tchną spokojem, a jednocześnie dynamizmem.
Jeśli jednak zainspirowani swoim tatuażem nauczylibyście się uproszczonej wersji chińskiego, mogłoby się okazać, że tatuator nie dosłyszał albo nie zrozumiał, o co go po angielsku poprosiliście. Możliwe też, że nie za bardzo znał chiński, a wzór literek ściągnął z budki z chińszczyzną, gdzie się stołował.
Póki nie znaliście chińskiego, tatuaż był przepiękny i był powodem do dumy. Teraz jednak wkładacie koszulę z długimi rękawami i obiecujecie sobie, że następnym razem jak będziecie na wakacjach w [...]