Tak ten umysł pokrętnie działa... Traumy zapadają w pamięć. Dlaczego właściwe? O ile byłoby przyjemniej, gdyby działało to w drugą stronę. Taka anegdota, mało przyjemna: jako mała dziewczynka podczas pogrzebu musiałam pożegnać zmarłą osobę, podchodząc do trumny. Wtedy nie praktykowano jeszcze kremacji. Do dziś pamiętam chłód przebijający przez materiał kostiumu i tę pośmiertną maskę na twarzy... Skorupę. Do dziś mam z tym kłopot.O tyle, że mam wybór i świadomość.