Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pogrzeb był tym bardziej przejmujący, że kondukt sunął w absolutnej ciszy. Żadnego szlochu, żadnego krzyku, nie licząc nawoływania mew od strony oceanu. Zasmucone fale biły o urwisko, a słońce, zachodząc, przemieniało chmury w krwawe plamy.

2649 wyświetleń
11 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!