Kocham wrogów, choć nie po chrześcijańsku. Bawi mnie, podniecają moją krew. Bycie zawsze na baczności, łapanie każdego spojrzenia, znaczenie każdego słowa, odgadywanie intencji, udaremnianie ich intryg, udawanie oszukanych i nagle, pchnięciem, wywrócenie całej ogromnej i ciężko zbudowanej gmachu ich sprytu i planów ... to nazywam życiem.
2815 wyświetleń
17 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!