a mi się podoba ten cytat ;) jest bardzo trafny. nie lubię kiedy ja rozmawiam ze znajomym, a ktoś sobie stoi obok i otwarcie słucha naszej rozmowy i w ogóle nic nie mówi. wtedy czuję się, właśnie, jakbym bym była aktorką która przed kimś gra i w ogóle. albo jakby ktoś podsłuchiwał naszą rozmowę. no cóż, ale to tylko moje zdanie,
Nie sądzę, gdyż to sprowadza się do stwierdzenia, że człowiek to aktor, który gra; gra zawsze, nawet podczas prostej wymiany zdań. Tam gdzie gra, tam jest miejsce na uczucia i emocje, ale gra to też fałsz, a czy nasze rozmowy są fałszem, grą pozorów gdy mają jakiegoś słuchacza?