No nie, alarm znowu wyje…szlag by to trafił, sąsiedzi mnie zjedzą…no tak, a pilot chyba się uwziął-nie chce go wyłączyć…Dobra, zejdę, zobaczę co jest…Wyje…ma gdzieś naciskanie kolejnych guziczków.
Hm…-za czuły???mucha w środku???no nie wiem, nie znam się, w końcu baba jestem! Mąż wyjechał, będzie za tydzień-jasne, przez tydzień to mi albo samochód rozwalą ze złości, albo okna powybijają, bo pobudka o 3 rano raczej nikomu się nie podoba.
No dobra alarm- wygrałeś -jedziemy do mechanika!
Nie ma czasu na ubieranie się, dresy, włosy byle jak związane, brak makijażu-w końcu to tylko głupi alarm nie??? Pojadę, wyregulują i po sprawie…
Warsztat samochodowy-wysoki, umięśniony, lekko pobrudzony młody człowiek ze znudzoną miną krząta się wokół warsztatu. Jest dobrze-tylko jedno auto, może dwa, załatwi [...]