byles i jestes
Jej dusza
na zawsze pozostaniesz

cieplym sercem
ktore
bic nie przestanie

do zycia sie rwie
nie wie jak Cie szukac

nie wie gdzie

placze
w ciemnosci
tropu szuka

krzyczy tak glosno
tylko echo
bezlitosne w drzwi puka

Ciebie tropi
Twych sladow
wypatruje

Ona

czeka
przezyc probuje
...

Dziękuję Bogu, że Ciebie poznałam.
Dziękuję Mu, że Cię pokochałam.
Dziękuję za wszystkie miłe chwile.
A w Twoją stronę z podziwem czoło chylę.
Podziw wobec Ciebie poraża moje ciało.
Tak prawdy z Twojej strony otrzymałam mało.
Tak długo w klatce byłam z kłamstw zamknięta.
Tak długo wierzyłam, że ta miłość będzie wieczna.
Lecz to tylko było chwilowe zakochanie.
Sp***d*liłeś sprawę, jesteś zwykłym draniem.
Już Cię nie kocham. Dziś umarłeś dla mnie.
Nie chcę Cię znać. Obyś skończył marnie.
Wyrwałam się z uścisku urojonej miłości.
Niech los znów rozrzuci swoje kości.
Przeznaczeniu niech dane bedzie spełnienie.
A Tobie w mym sercu podaruję zapomnienie.
Już jesteś nikim chociaż wszystkim byłeś.
Nie tłumacz się padalcu, że się pomyliłeś.
Z tej chorej miłości nic już nie zostało.
Podeptałeś moje serce, które tak bardzo Cię kochało.
Odszedłeś dla mnie w nicość i tak pozostanie.
To już jest moje z Tobą ostatnie pożegnanie.
Więc...
Człowieku w masce z kłamstw tylu utkanej...
Żegnaj na zawsze.
Bo dziś ostatni raz wspomnieniami...
W Twoja stronę patrzę.

Nie potrafią nas kochać
Ci, których kochamy.
Nie potrafią uwierzyć,
Że dla Nich oddychamy.
Nie potrafią pokonać swojego lęku...
By nie usłyszeć łamanego serca dźwięku.
Mówią:
Nie wierzę, nie kocham, nie czuję i nie chcę!
Nie będę przy Tobie...
Już dla mnie NIKIM jesteś!!
Jesteś NIKIM! Słyszysz?!
Pamiętaj! W mym życiu!
Lecz to słowa puste...
By trzymać tę miłość w ukryciu...
Dlaczego się boją?
Tego nikt nie zgadnie...
Dlaczego tak ranią...
Gdy już miłość serca skradnie??
Czy to strach? Duma? Nieufność? Stracone marzenia?
Sprawiają, że ich serce tak szybko....
... w kamień się zmienia? ...

Odszedłeś tak dawno.
Zapomnieć zdołałam.
Wyrwałam sie z bagna.
Kochać przestałam...

Tak myślałam...

Po co wróciłeś!
Czego chcesz odemnie !
Dlaczego znów ranisz!
By porzucić bezwiednie!

Nie wierzę w Twą przyjaźń!
Nie wierzę w Twe kochanie!
Wyrosłam z tej bajki.
Niech tak pozostanie.

Odejdź, precz !
Zniknij z mych oczu!
Nie chcę już Ciebie !
Nie chcę znów tego poczuć!

Samotną chcę zostać,
Bo tak mi wygodnie.
Nikt mnie już nie zrani.
Chcę trzymać się godnie.

Zbyt malo, zbyt pózno.
Zbyt słabo się starałeś.
Straciłeś tę przyjaźn.
Bo o niej zapomniałes.

Żegnaj.