patrzę na ciebie przez łzy moje słodkie
wydajesz się taki niewyraźny
wszystkie twoje wady jakby umknęły
jesteś teraz tak bardzo idealny
lecz gdy tylko otrę moje oczy wszystko wróci
wrócisz ty i już będziesz wizualnie tylko ładny
a moje łzy słodkie i niewinne
nabiorą goryczy smaku

dzień mija, jeden za drugim
pusty czas już mnie nudzi
zabierz mnie z tej bezcelowej żeglugi
mój wzrok już dawno ląd zgubił

nikt mnie nie pokocha
chodzi mi o romantyczny sposób
w czym tu się zakochać
niefortunna ofiara losu



tak wiele ostatnio stało się
prawie wydałam ostani dech
jestem zła, że nie wiesz
myślisz „to tylko pech”
chciałabym ci powiedzieć co czuje
,że nie wiem gdzie się znajduje
,że cały czas tu ciemno jest
może nie potrzebnie wczorajszej nocy wstrzymałam się
lecz ty nie zrozumiesz, bo nawet nie próbujesz