Kiedy wszyscy śpią po sylwestrowej nocy…
Mały smutny człowiek zwany Barbarą wrócił z pracy i jak zwykle ma rozkminy.
Mówią, że w nocy budzą się w nas wszystkie demony. Coś w tym jest.

Zastanawiam się, czy ludzie w ogóle myślą nad tym co do nas mówią? Czy mówią co im ślina na język przyniesie? A może dokładnie przemyśleli co chcą nam powiedzieć i kiedy wypowiadają te słowa, w myślach życzą nam czegoś zupełnie innego? Czegoś okrutnego?
Obiecałam sobie zostawić wszystkie boleści w starym roku, ale przed północą ktoś postanowił we mnie strzelić. Co prawda bardzo miłymi słowami, ale jak ktoś, kto jeszcze niedawno wbił ci w plecy gigantyczny nóż, może użyć słów „zasługujesz na najlepsze jak nikt inny na tym świecie”?
To ostatni raz, kiedy wróciłam do przeszłości.

Wszystkiego dobrego w nowym roku, kochani.

Kiedy odchodzi ktoś bliski, tracisz cząstkę swojej duszy.
W ten zimny, grudniowy dzień, straciłam kolejną. I wiesz, boję się, że była ostatnią. Ostatnią dobrą cząstką mnie.
Był moją nadzieją. Małym światełkiem w otaczających mnie ciemnościach.
Boję się. Boję się siebie. Bo ciemności już nie.