sorry, ale stek bzdur ( w praktyce - jak nie chce to nie weźmie, nawet jak przez traechotomiczny otwór serce se wyciągne podawając na BógWieCzymSrebrnym to jak nie chce to jej nie zmuszę swoją miłością do miłości [choć wiele takich, które łatwiej szczodrością prezentów przekonać do miłości , aniżeli szczerym uczuciem], ale jak nie chce - to czy to ową szczodrością do czegoś namacalnie materialnego czy astralnie absurdalną emocjanalnością do czegoś "odczuwalnego" nie zmusisz niczym czy kochasz czy dajesz to jak ona niechce to nie będzie ... ) ; w teori pieknie ujęte - jednak pragmatyzm czyni swoje ...
pozdro ślicznie nazwana ...
dziękuję za interpretacje, choć nadal mi coś nie pasuję, ale i tak + za trudność i chwilę mojej refleksji w która wprowadziła mnie ta myśl.
ja miałam pomysł aby aby napisać taką :
uczucia są jak linie papilarne. załamują się, skręcają, ale nigdy nie zmieniają, nawet jeśli ludzkie oko tego nie dostrzega "
ale można by było posądzić mnie o plagiat.
literacka
Autor
Znienawidź mnie, okłam, okalecz, zabij ! Ale pozwól odejść.
Pragnieniem normalności żyję...
4w5
Quid pro quo.
QMNMD
piękne i wzruszające...
zaznała szczęścia za najwyższą cenę...