Moje serce krwawi
Wie co to cierpienie
dla niego to przyzwyczajenie
Każdego dnia rana się w nim otwiera
i rozpoczyna sie wszystko od nowa
ból i jeszcze raz ból
Nie wiem czy kiedykolwiek sie pozbiera
Po tych wszystkich cierpieniach
Nie wiem czy jest jeszcze zdolne do kochania

Już nie cieszy mnie poranek
Szczęścia mego zgasł kaganek
Znowu pusty mija dzień
Mimo słońca... Zimny cień...
Wokół tłum ludzi... Jestem sam...
W niespokojny wpadam stan
Ogień prawie we mnie zgasł...
Jedno co jeszcze mam
To wspomnień piękny miłoci dar
Sprawiają one że...
Jak ślepy i głuchy
Nadal kocham Cie...

Ja tego nie chciałem
choć inaczej nie mogłem
obronić się nie umiałem
i właśnie dlatego Cię zraniłem
Ty już nie wybaczysz mi tego
wiem dobrze...o tym
obiecuje już Cię nie okłamie
ani też nie zranię
a wiesz dlaczego bo znikam
tak po porostu
znikam z Twojego życia
by więcej cie nie ranić
i kłamstwami Cię nie karmić
wiedz że robię to dla ciebie
dlatego że bardzo Cię kocham

Gdym ujrzał twą twarz złocistą,
w świetle świec zapachowych,
nie sądziłem, w tę noc mglistą,
iż zdobędę doświadczeń nowych...

Przez chwilę wątpiłem w twoją chęć zostania,
sądząc po ruchach aksamitnego ciała,
lecz zostałaś ze mną na dłużej bez gadania...
Wbrew pozorom słuszne iż to działa

Twoja obecność wzmaga we mnie dreszcze,
uczucia tak wspaniałe, iż skupienie odchodzi,
Chcę jak najdłużej być z tobą, chcę jeszcze!
jesteś moją muzą, której nikt nie ułagodzi..

Czytaj uważnie...

Takiego wyzwania nie
podejmowałem...

Elokwętnie się z nim nie zgadzałem...

Samotnie drogą życia podąrzałem...

Kochania raczej nie uznawałem...

Nie lada poświęceniem byłem...

Ignoracji kartę wyłożyłem..

Elegancko tą grę zwyciężyłem ,
grę miłości zakończyłem...

A teraz przeczytaj każdą literę z każdego wersu zaczynającą się od dużej litery...

Błagam o przebaczenie
Proszę cię wróć
Nie zapominaj o mnie
Bez ciebie umieram
Z tęsknoty i żalu
Ogarnia mnie pustka
Życie bez ciebie
NIE JEST ŻYCIEM
DNI KWESTIA CZASU
By czekać na ocalenie
Nadchodzące wraz ze snem

Wróć do mnie...tak bardzo chcę,abyś znowu była obok!!

nakręcony słowik
na gałęzi z plastiku
przestał śpiewać

pękła w nim ostatnia sprężyna

jakby zbladło
zachodzące słońce na fototapecie w bloku

chyba odjęliśmy mu rumieńców

wszystkie wiersze uległy przedawnieniu

miały krótką datę ważności
jak każdy produkt jednorazowego użytku

...ale już nie łączy

odchodzę...

... już nie potrafię sobie poradzić z tym uczuciem, to tak bardzo boli...

Szukam śladu twoich stóp
na piasku usianych,
lecz one zniknęły,
wiatrem rozwiane,
poleciały na wszystkie strony,
wraz z tobą.. uleciały wysoko.
Szukam nadal smaku twoich ust,
które tyle mi szeptały,
które usta moje delikatnie całowały,
które tyle doznań dawały.
Ale on także gdzieś zniknęły..
A oczy twoje? Jak gwiazdy
świecące, gdzieś nadal patrzą
na świat, błyszczące, błękitne,
tak niewinne..

Odeszłem cicho, w ciemną noc.
Tak by nikogo nie zbudzić.
Musiałem odejść na zawsze,
by nie ranić więcej ludzi.
Niepotrafiłem żyć normalnie,
tak jak każdy - z dnia, na dzień.
Codzień gorszy, chciałem tamtych dni,
tamtych nocy spędzonych razem.
Wciąż raniłem wszystkich,
płacz słyszałem wkoło.
A ja tylko chciałem być z Tobą.
Dążyłem do tego złą drogą.
Kiedyś zraniłem wielu,
dziś to mnie ranią..
Odchodzę daleką drogą,
by odnaleść swój lepszy świat.

Mam już tego dosyć.
tych licznych zawodów i kłótni.
nie chce już o niczym pamiętać.
chciałabym zacząć od początku,
ale nie jestem jeszcze chyba gotów.
nie wiem czy potrafię ci nadal ufać.
a zresztą to całkowity koniec!
już nie będzie powrotów.
to the end) na zawsze,
bez kolejnych rozterek i kłótni!

Gdy Cię nie widzę
to tak jakby mym światem
rządził smutek
Gdy nie słyszę Twego głosu
to tak jakby na wieki
zgasło dla mnie słońce
Gdy nie czuję Twego dotyku
to tak jakby w mym sercu
cały czas padał deszcz
Tęsknię za Tobą
i przez to nie jestem sobą
I choć wiem, ze niedługo znów
Cię spotkam, moje serce pęka
z tęsknoty za Tobą...

Obudziłem się w nocy, nie wiem dlaczego
Obudziłem się a Ciebie obok nie było
Chciałem się do Ciebie przytulić
Lecz Ty byłaś daleko
Więc został mi tylko blues
Zagrałem go słowami które Ci szeptałem do słuchawki
Zaśpiewałem go słowami pisanymi w środku nocy
Księżyc świecił jasnym blaskiem nie pozwalając mi zasnąć
Więc był tylko blues i Ty blisko choć daleko
Zasypiając nuciłem bluesa dla Ciebie....

Córeczko moja śpisz
Oczka zmrużyłaś już
Paluszki swe zaciskasz
Lecz nóżki odkrywasz
Przykrywam cię
Otulam stopki zawijam
I patrzę jak śpisz
To ty sprawiłaś
Radość w sercu przebudziłaś
Ojcowską miłość co noc i dzień
Odkrywam