PROLOG:
Hobby - ludzie często mają swoje własne zainteresowania. Nieważne jak chore one są, dla nas to tylko czynności, które pozwalają w niewielkim stopniu zapełnić pustkę w naszej nudnej, monotonnej egzystencji. Aczkolwiek dla niektórych hobby staje się czymś więcej, wręcz nowym życiem. Wtenczas to ono daje nam sens naszego istnienia, a pozostałe rzeczy odkładamy na zupełnie inny, mniej ważny tor. I wtedy zaczynają się problemy, jeśli naszym bakcylem nie jest zbieranie znaczków, a coś o wiele bardziej niechlubnego.
Jednakże wiecie, co jest gorsze od dziwnych, czasem nawet obrzydliwych zapałów? Wciąganie w nie innych ludzi. Ludzi, którzy nie tyle co się tym nie interesują, ale nawet nie są świadomi, że biorą udział w tej chorej grze, którą im zapewniłeś. Bawi cię to, prawda? Oczywiście, że tak. Nie musisz się okłamywać, ponieważ w rzeczywistości każdy z nas w środku jest taki sam – bezwstydny i zepsuty, ukrywający swoją prawdziwą szaloną naturę pod grubą warstwą słowa „człowiek”. Jednak ile razy chciałeś zrobić coś na przekór innym - być może na złość - i być sobą? Krwiożerczym zwierzęciem, do którego ludziom tak naprawdę blisko. Bliżej niż myślisz.
Jakbyś więc zachował się ty, będąc twarzą w twarz z powyżej wymienioną osobą? Z pewnością nie chciałbyś być jednym z pionków tej bestii w ludzkiej skórze i uczestniczyć w jej chorej grze, którą niewinnie nazywa swoim hobby.
Ale zaskoczę cię - już za późno.