słoneczko
na do widzenia
śle złote promienia
pocałunek
gorący letni
w lipcu
mile widziany

jaskółki jeszcze wysoko
do szarówki
będą aż tak
a poniżej
nad łąkami motyle
i czego trzeba chcieć więcej

oto mój skarb
piękna Polska
słońce
należy do świata
ale nie ona

bo ona nasza

każdego Polaka

mniej lękaj się sąsiadów
niż bliskich swoich
ponieważ sąsiedzi mogą ciebie
pozytywnie zaskoczyć
zaś bliscy najbardziej zranić

wszystko kołem się toczy
ja w nim jestem
ty
a świat to nasze zabawki
które tworzymy
lub chcemy dosięgnąć

pozytywne
i tu jest właśnie problem
bo które dla ciebie
dla drugiego może być klinem

cały worek złota
a po co mi ono
wolę serce
rozdaj kruszec
żeby mniej biednych było

woli się nie oprzesz
ciągnie wilka do stada
wilk syty
owca martwa
biada biada biada

co w głowie
to jeszcze nie wojna
rękoczyn jej początkiem
toż nie bądź
w rękoczynach hojna

bo ją wywołasz

prawdziwy mężczyzna do domu uciech nie chodzi

ale o kobiecie nie powiem złego słowa
ponieważ może być do tego zmuszana

jedno zarabia na drugim
taka jest rzeczywistość
zatem
ten nie grzeszy
który jest zmuszany
[...]

wiosna już była
ale przyjdzie nowa
lato pluje deszczem
pogoda burzowa

beczkę za beczką
pchają do barmana
kto polewa święty Piotr
ano święty proszę pana

i toczą i toczą
i pompa z nieba się leje
że aż ptaki płoszą
przy tym burza szaleje

co za dużo
to nie zdrowo
żaru by się zdało
żeby dziewczę sobie wyszło
i się opalało

oj zdało by się
zdało

uśmiech
to zaproszenie
nie zmieniaj mnie
bo się nie zmienię

jakiego widzisz
takiego przyjmij
zatem
proszę o zrozumienie

wokoło tyle dziwaków
jest
ja również jestem dziwakiem
o czym przekonasz się

ale nic to

jak Michał rzekł

nic to Basieńku

jam tylko człek

wyszło słońce
chmury rozpędził wiatr
skowronek sobie śpiewa
a żeby zawsze było tak

lecz to co dziś
jutro w sercu może
skrawek chwili
a żeby
daj Boże
[...]

o czym marzę
o tym
by w moim pięknym kraju
ułożyć sobie życie

jak dotąd idzie mi kulowo
ale myślę że w końcu
znajdę moje szczęście
na pewno będę szczęśliwy

poranek jaki jest smutny [...]

prawdziwy nie jest
bo sypie kłamstwami z rękawa
z uczciwością na bakier
tędy chadza bezduszność

czarować
znaczy góry dawać
za piękne oczy
nie jeden w ogień skoczy

wirtualne
za istne istnieje
będąc w czyjeś głowie
tak wygląda oszukany

Życie to takie sztuczki
nie żonglujesz jesteś martwy

cyrk
małpa dokazuje małpie

z gałęzi
na gałąź
wysoko gdzie wieżowce

myślą
że dosięgli nieba

są w błędzie

życie to takie sztuczki
a małpy żonglują

walcz
lecz nie giń
żeby wrogowie twoi
wciąż myśleli o tobie

głupio jest ginąć
nie czując smaku zwycięstwa
ale każdy dzień to przecież wojna
szczęśliwy ten kto jej zakończenie zobaczy

gdziebym nie spojrzał
chodząca książka
że nie muszę iść do
biblioteki
każda twarz jest dla mnie
czytanką
mimika przecież wyraża
wszystko

więc po co mi książki
nie potrzebuję ich
kiedy ulice tętnią
miasta
ptaki drzewa
chmury
deszcz
wiatr w polu
to również są moje czytanki

ależ mam tego czytania
że braknie
mojego życia

w małych gestach jest zawarta tajemnica
twojej osobowości
rozdając je
nie prosząc o cokolwiek
poznają cię kim jesteś

wielcy
nie chcieli pomników
a jednak im postawili
ty również
a choćby od banalnego
możesz stać się kiedyś nim

bycie takim
nie jest się za życia
lecz wtedy
kiedy tego kogoś
już braknie

prawdziwy żeś
nie z plastiku żołnierzyk

strzelasz z karabinu
kulami są myśli i czyny

nie wolno ci zabić
ale są tacy którzy zabijają

krzesło elektryczne
należałoby się dla nich

wojujesz
nasienie swoje roznosisz

by strzelali jak ty

z karabinu
Komentarze

to do siebie mamy
że się nie przyciągamy
są inne scenariusze
ty tam
ja tutaj być muszę

w dali
w dali gdzieś
może miasto
lub mała wieś

podziewasz
i żyjesz sobie
i kto wie
kto myśli o tobie

ot moje proste pisanie
w słowie tym wyrażanie
wylewność
a po co ona
kiedy godzina stracona