Dziś
palą się kwiaty
rozproszone po niebie
intencje mając gorzką
na miejscu dzień
staje się chłodny
i wielki
jakby nowo narodzony
życie prószy niebieskim światłem
na nogi
skąd wychodzą siły
na przetarty szlak.

Życie składa się z zakazów i nakazów
wypełnionych po brzegi słońcem
i choć czasem są mylone
to drogę człowiek znajdzie
inną
i czasem deszcz spadnie
na czoło
zaśnie
czasem wszystko spadnie
z hukiem
na to miejsce wejdzie szczęście
życie będzie inne
nie takie proste.

Czasem noc jest porywista
zabiera człowieka do krain
w których ogień jest wodą
i nuci przy tym pieśń

dramat ma wygląd niedojrzały
topi się we łzach
później wypływa na powierzchnię
i zamarza

życie to kropla w morzu
która zabiera wiatr
na wędrówkę
po słowach.

Dziś
droga
na której potykam się
i zapadam w sen
śnię o wielkim mieście
w którym nie brak rozrywki
i dalekich myśli
budzę się
i widzę twoją twarz
zszarganą
pełną bólu
i zasypiam ponownie
tym razem śnię
o świecie, w którym zanieczyszczenia
płyną powietrzem
i budzę się
na drodze
która wije się jak wąż
na górę
na której jest życie
połączone kołem
szczęścia i radości.