Zatrzymując się przy anegdotach......Rozbawiła mnie niedawna rozmowa dwóch moich znajomych a to fragment, który mnie rozbawił do łez : - Mam kredyt do spłacania..... - Duży...? - Duży...... - To co, do końca życia będziesz go spłacał....? - Niekoniecznie może szybciej umrę......
Na szczęście ten co kredyt ma unieszczęśliwi jedynie Bank jeśli szybciej umrze i nie doczeka do śmierci......a druga alternatywa......zrzec się spadku po dziadku......czy tatku......:)