Menu
Gildia Pióra na Patronite
Anegdota Konkurs Grudniowa anegdota
Anna S.

Anna S.

Wpadliśmy z mężem na kilka sylwestrowych godzin do pewnego miasteczka poza granicami naszego kraju. Tak niekonwencjonalnie, w zupełnie obce nam środowisko. W ostatniej chwili zarezerwowaliśmy stolik, wrzuciłam do walizki szpilki, coś na kształt sukienki i wyruszyliśmy w drogę.

Klimat miasteczka okazał się przecudowny. Mroźna, świąteczna aura, a w niej kameralna kawiarnia i wytworni, obecni już goście.
Za oknem, tętniąca swoim życiem, bajeczna choinka i prószący nieśmiało śnieg.

Na początek poprosiliśmy o czerwone wino. Nowy, wyjątkowy smak z głęboką, ziołową nutą pieścił delikatnie nasze podniebienia. Czaru dopełnił odświętny ubiór personelu, palące się świece i płynąca w tle muzyka. Wszystko to sprawiło, że zapragnęłam, by wieczór ten trwał wieczność. Nareszcie tylko we dwoje wśród zupełnie nieznanych ludzi.

Szczęśliwa, podekscytowana i lekko rozpromieniona, po lampce wina, udałam się do toalety. Gdy wróciłam mój mąż stwierdził z przekąsem, że zrobiłam furorę, ponieważ wszyscy mężczyźni patrzyli na mnie, kiedy z gracją przemierzałam długość kawiarni, a kobiety pękały z zazdrości, wychylając się i patrząc na moją sukienkę. Poczułam się jak gwiazda. Pomyślałam: no tak, przecież nikt tutaj nie wie, że to stary Kleid. Uśmiechnęłam się w duchu do siebie z przekonaniem, że ten wieczór będzie należał do mnie.
Po chwili podeszła do mnie jedna z kobiet.
- Ma Pani tylną część sukienki w rajstopach-
wyszeptała mi na ucho po polsku.

57 055 wyświetleń
468 tekstów
17 obserwujących
  • Kenzo

    17 December 2020, 21:28

    :)) Polki, chcą czy nie, potrafią zabłysnąć na międzynarodowym forum :))
    Przezabawna sytuacja :)

  • scorpion

    17 December 2020, 19:35

    Pfff, hahahah ;D dobrze, że jeszcze papier nie zwisał ;P

    od Kenzo, Anna S., Marsjanka1980