Menu
Gildia Pióra na Patronite

NOTKA W BLOKU NA BOKU 23

Letnikuję się w domu z ogrodem, czyli gapię się na plażę i ślizgających się po grzywach fal kajtserferów i ich cudnie kolorowe latawce, a tu wpada mi na podwórze jakiś spieniony rudzielec i krzyczy do dwóch innych - proszę szybko wytyczyć przejście! Okazało się, że znalazł mapę z czasów chyba Eryka Wikinga i na tej podstawie twierdzi, że część posesji, w której oddaję się wypoczynkowi, ma być przyłączona do jego dóbr. I tak wojuje już enty rok pieniacz jeden i włóczy mojego dobrodzieja po sądach. Jakież to polskie, to pieniactwo, ta chciwość i chęć zagarnięcia co nie nasze. Jakież to polskie te wojny o miedzę wielopokoleniowe. Te wojny o spadki i wszystko inne, byle mieć jak najwięcej, byle się nachapać. Moim zdaniem spowiedź niczego takiego nie wybacza, niczego takiego nie odpuszcza, bo odpuścić nie może.

297 751 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • fyrfle

    30 June 2016, 09:56

    Dziękuję Ci za opinię - pozdrawiam serdecznie.

  • 29 June 2016, 21:24

    Geodeta z czasów Eryka nie dysponował dokładnymi przyrządami. Uważam, że rudzielec powinien zostać przykuty do sosenki i w deszczu poczekałby, aż władza przyjedzie zabierając go do aresztu za wtargnięcie na cudzą własność. ;) Tak czekał pan, który wtargnął znajomym na działkę wytyczając niby to trasę domniemanego wodociągu i zakłócił nam degustację piwa. :D
    Pozdrawiam. :))