Pochodzenie czyli błękitna krew - tyle i tyle procent. Stosunek masy do wzrostu - tyle i tyle procent. Wykształcenie - tyle i tyle procent. Koneksje - tyle i tyle procent. Świadectwo zgonu matki - tyle i tyle procent. Nieruchomości - tyle i tyle procent. Zły stan zdrowia - tyle i tyle procent. Udziały - tyle i tyle procent. Zasiadanie - tyle i tyle procent. Samochody i ich marki - tyle i tyle procent. Stan kont - 99,9 % Podsuma -174 punktów IQ
Wszystkie elementy wymienione wypełniają głębie wnętrza współczesnej kobiety, która określa siebie jako postępową, feministką, samorealizującą się i wykształconą - jest singielką lub bezdzietną małżonką.
Dla mnie kobieta samodzielna finansowo , umiejąca być dobrym partnerem , żeby była po prostu człowiekiem kobietą :) nie robotem czy karierowiczką :p zaradna, lojalna i ładna
Tak przy okazji, to zdecydujcie się jakie kobiety wolicie. Samodzielne finansowo, eleganckie feministki, czy siedzące w domu, niepracujące zawodowe kobiety wymagające od was utrzymania. W ostatnich komentarzach krytykujecie jedne i drugie, a przecież większego wyboru nie ma. No tak, pozostają wam panowie :P
Gdzie ty się Mirku wychowałeś. Mówisz jakbyś miał dwóch tatusiów, samych braci, i chodził do męskiej szkoły. Kompletnie nie znasz współczesnych inteligentnych kobiet. To coś co napisałeś znam tylko z internetowych anegdot, poradników pisanych przez mężczyzn i opowieści frustratów. W praktyce podobno czasami się zdarza u biednych, niewykształconych, jeszcze niedojrzałych, choć już zmarginalizowanych dziewcząt, w nielicznych przypadkach kobiet. Inteligentne, dojrzałe kobiety mają inne priorytety.