Dziś w rozmowie telefonicznej przeprosiłem, jeśli wokół mnie było słychać śpiew ptaków, tłumacząc to tym, że akurat byłem w parku. Ptaki odfrunęły. Wiewiórki wymieniły ze mną ciche spojrzenie.
ladnie napisane
wieworki pewnie orzeszki dostaly
;)
Aż by się chciało powiedzieć; daj ptaki do słuchawki.
Zasłuchana, bo koncert bez biletów I to o tej porze... A tu...
Jak zawsze, człowiek intruz :)
Tak się poczułem, to pełne wyrzutu spojrzenie :-)
jesienią liście by omdlały...
Świetny obraz!
Odleciały, nie mogąc znieść, że w ich śpiewie słychać było rozmowę człowieka z człowiekiem :) A wiewiórka robiła do człowieka "słodkie oczka" :)
ladnie napisane
wieworki pewnie orzeszki dostaly
;)
Aż by się chciało powiedzieć; daj ptaki do słuchawki.
Zasłuchana, bo koncert bez biletów
I to o tej porze...
A tu...
Jak zawsze, człowiek intruz :)
Tak się poczułem, to pełne wyrzutu spojrzenie :-)
jesienią liście by omdlały...
Świetny obraz!
Odleciały, nie mogąc znieść, że w ich śpiewie słychać było rozmowę człowieka z człowiekiem :)
A wiewiórka robiła do człowieka "słodkie oczka" :)