Co rok, witam grudzień ze smutkiem mych wspomnień. Ubierając choinkę, jestem tą samą czteroletnią dziewczynką, której mówiono, ze robi to źle. Witam Cię grudniu ze smutkiem i melancholią. Witam Cię z żalem i bezsilnością. Minęło tyle lat, a ja nadal próbuje prostować swe kolana. Nowy Rok to otchłań, która budzi we mnie nadzieje. Nadzieje na wiarę, że kiedyś w siebie uwierzę.