Menu
Gildia Pióra na Patronite

Atena czy Afrodyta?

W pustych dźwięków pełnej krainie słowa
pośród nędzy bogatej sensem ludzkich hałasów
spotkały się dwie boginie: poezja biała i rymowa
wadząc się, która pięknością mowy jest wszech czasów.

Bezszelestnym dotykiem
aksamitu ciszy
niczym welonu
muśnięcie bezbronnej nagości
bez szeptem stawiło się
milczenie
sędzia ostateczny
sporów pomiędzy słowami.

Pierwsza zaczęła niczym Atena rymów piękność przemawiać:
"Słowem swobodnym raczyć się nie poezji jest sztuka
nieskrępowaną myśl kaskadą słów w ruch wprawiać
lecz trudzi się ten, kto blasku poezji w rymach szuka.

Sens rozrzucony w ruin słów bezładzie
wykwintnym szykiem trzeba porządkować
harmonii elegancję rym do wiersza kładzie
niczym w tańcu, gdzie kroków należy pilnować.

Po cóż więc deptać się słowami po piętach
szturchać, przepychać i przekręcać
któż chaotyczność ową spamięta
w wierszu nie można tak flirtować.

Przeczystej Afrodyty
skrzące się płatki
kwiatów słowa
chcąc otulić pianą
ulotnego puchu
nagość istnienia
niczym wargi
układające się
w pocałunku
kształt własny
tracą
do umiłowanego
kształtu własnym
tulą się
bezkształtem
tak biała poezja
układa się
w kształt
twarzy bytu
aby pieścić ją
pieszczoty chaosem
pocałunków.

Milczenie słysząc te przemowy
Ateny i Afrodyty hołd Pięknu niosącym w podzięce
bezgłosem ciszy wydało wyrok salomonowy
sobą obydwu splatając w pojednaniu ręce.

89 707 wyświetleń
1387 tekstów
12 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!