"Tak" - to znaczy: jak?
Jeśli pokusisz się o "gdybanie", zawsze znajdzie się coś, co mogłoby zupełnie inaczej wyglądać - niepotrzebnie to zrobiłem, szkoda, że tego nie zrobiłem...
Może więc lepiej, zamiast "gdybać", pogodzić się ze swoimi wyborami i trwać przy nich albo... dokonać nowych...
Zaprzyjaźnić się z odpowiedzialnością...
I niekoniecznie potrzeba do tego starości :)
Dokładnie. Ograniczenia, że nie potrafię, istnieją tylko w naszym umyślę. Sztuką jest je okiełznać i żyć tak jakby to były nasze ostatnie godziny życia ;-)
Oj, ciężko będzie :-)
Lem się kłania ;-)
"Tak" - to znaczy: jak?
Jeśli pokusisz się o "gdybanie", zawsze znajdzie się coś, co mogłoby zupełnie inaczej wyglądać - niepotrzebnie to zrobiłem, szkoda, że tego nie zrobiłem...
Może więc lepiej, zamiast "gdybać", pogodzić się ze swoimi wyborami i trwać przy nich albo... dokonać nowych...
Zaprzyjaźnić się z odpowiedzialnością...
I niekoniecznie potrzeba do tego starości :)
Myślę, że mimo szczerych chęci tak się nie da zawsze będzie jakieś gdybym...
Ale, myśl fajna...
Pozdrawiam :)
Żyj tak, żeby nie być starym.
Zawsze będziesz się zastanawiał kim był byś teraz "gdybyś" wtedy wybrał inaczej.
:)
Da się - ja tak żyję ;-)
Nie da się tak. :P
Dokładnie. Ograniczenia, że nie potrafię, istnieją tylko w naszym umyślę. Sztuką jest je okiełznać i żyć tak jakby to były nasze ostatnie godziny życia ;-)
Nie lubię gdybać więc możliwe, że na starość będę milczeć:)