Zgubiłam Ciebie, wychodząc z kawiarni z dobrą kawą i na mniejszych ulicach Wrocławia, zostawiłam Ciebie w Central Cafe z wielkim naleśnikiem. Nie potrafię iść prosto, bo zawsze spychałeś mnie prawym łokciem. Nie lubię wrześniowego słońca, a tak bardzo go uwielbiałam. Starego drzewa i siedzenia nad brzegiem Odry Mostu Grunwaldzkiego już nie ma, bo wielkie traktory zniszczyły wszystko. Jest beton, beton w ustach i beton w sercu.
Jeśli nie można, to obok można, wszystko można, ja zawsze po drugiej stronie mostu, tak z przyzwyczajenia i bez lezaka też się da i też jesienią może być pięknie:)
naleśniki są najlepsze z syropem klonowym, lubię gofry i nadal wracam do tej knajpki na bajgle jestem smakoszką smaków i wspomnień jest nawet plaża teraz, może i dobrze, że beton zabrał wspomnienia:)