Zaufasz. Tylko musi minąć troche czasu. Rany się zaleczą. Teraz zupełnie inaczej bedziesz postrzegała ludzu, którzy beda chcieli być blisko. Przez pryzmat doświadczenia. Ale to dobrze. Będziesz potrafiła wyeliminować falszywych.
Na siłę nic trwałego nieda się zbudować. Lepiej się wycofać i żyć swoim życiem. Poszukać ludzi którzy otworza dla nas swoje serca i ramiona. Ale gdy zostanie się w tak okrutny sposób potraktowanym, ciężko zaufać pi raz kolejny.
Oby jak najmniej takich ludzi na naszej drodze stawało. Intetesowni. Póki widzą korzyści do rany przyłożyć, a gdy wykorzystają odrzucają. Liczy się, że ty wyszłaś z tego z twarzą. Zachowałaś honor. I tego się trzymaj. A ona... niech sobie żyje wedle własnego sumienia poki nie trafi na kogos sobie podobnego.
Ewuniu znasz to powiedzenie zrobiłaś swoje i już nie jesteś potrzebna?Wiele jej pomogłam,wiele mi zawdzięcza a teraz nie potrzebuje.I niech ma wszystko co najlepsze,nigdy jej źle życzyć nie będę.Ja poszłam drogą honoru ,uważam że zrobiłam dobrze.Zostal jedynie żal
Może kiedyś zrozumie, a może nie. Ważne, abyś ty siebie nie zadręczała i szła dalej wytyczonymi zasadami. Gdy, brakuje solidnych argumentów, przeważnie, w użycie idą przywary. Ktorych, nie mamy, a są nam przypisywane. Szkoda czasu, energi oraz emocji aby trzymać się takiej osoby.
Teraz to wiem i jej to tłumaczyłam ale nie widziała w tym nic złego.Wrecz przeciwnie twierdziła ,że jestem egoistką.Dlatego pozwoliłam jej odejść,by nie miała tego problemu.Przyjaciel ma zawsze czas ,gdy ona mnie potrzebowała byłam zawsze!Cóż boli ale kiedyś przejdzie
Nawet na pieknej tacy podane kłamstwa odbijają się niesmakiem. Ludzie jakoś tak mają, że wolą wysługiwać się kłamstwem, niż wprost powiedzieć. Krążą, lawirują...
A przyjaciółka to chyba nie do konca była. Skoro jej zawadzałaś.
Tak straciłam przyjaciółkę może głównym powodem nie było kłamstwo,ale zaczęłam jej przeszkadzać ,nie miała już czasu dla mnie a potem wymyślała kłamstewka .Pięknie to opisałaś tak to prawda!