Czasem obierając jedną drogę, trzeba się zawrócić. Wrócić te wszystkie kilometry i zacząć jeszcze raz, skręcając w tę inną drogę... To chyba najbardziej boli, bo jak może nie boleć to, że zmarnowaliśmy swój czas na coś, w co już nie wierzymy? Są też drogi, z których wrócić nie można, ale z tym się wiąże palenie mostów.
Dużo z tego co napisałeś jest bliskie prawdy, choć nie zawsze tak musi być.Mam wrażenie , że całe życie jesteśmy w drodze,cokolwiek robimy ,jakie decyzje podejmujemy,musimy brnąć do przodu.Nawet jeśli osiądziemy w jednym miejscu to i tak drogą torujemy nasze życie.Jesli chodzi o cofanie się z drogi,wracanie tą samą ścieżką to zawsze kończy się zboczeniem z trasy nam obranej.To złe decyzje ,ale czasem przynoszą nam nauczkę,by nie wracać do osób ,które cię zraniły i nie ufać zbyt pochopnie ludziom.