miło mi, że tak to odebrałeś, bo właśnie to miałam na myśli.

Mimo, że czasem potrzeba szukania jest nieuświadomiona, to jednak popycha nas do działania, i chociaż nie w pełni świadomie, to jednak odbieramy ją - intuicyjnie/empirycznie.
Nie trzeba znaleźć w sensie fizycznym, by odnaleźć coś o wiele cenniejszego.

to "zaczynamy" występuje tu w innym kontekście-jako uogólnienie, a nie czynność niedokonana.

A wuj Sam hmmm.. ;)
może brzmi ładniej bez wuja Sama;) ale on sam ładnie podkreśla, ze "wystarczy fakt"

sam to jest wuj

ładniej brzmi:
'fakt, że zaczęliśmy szukać oznacza, że coś już odkryliśmy'

to, że zaczynasz, nie oznacza, że zaczęłaś

...
jeżeli zaczęłaś szukać, oznacza, że odkryłaś (nie zawsze świadomie) potrzebę szukania

W stosunku do siebie nie możemy być obiektywni.
Nie można ze skomplikowanego mechanizmu wydobyć tylko składowej i na jej podstawie wypowiadać się odnośnie całości.

jakaś część nas zawsze narzuci nam subiektywizm
nie pozwoli obnażyć prawdy o istocie naszego człowieczeństwa
boimy się prawdy, bo
prawda boli

Zmierzenie się z nią wymaga odwagi
Dlatego
często szukając szukamy potwierdzenia naszych wyobrażeń, a nie odpowiedzi na pytania

W życiu też zadowalamy się pseudowartościami
Pozorami i połówkami
Dostrzeżenie tego faktu, to już krok w kierunku zmierzenia się z prawdą

widzimy tylko to, co pozwolą nam dostrzec nasze oczy
więc
widzimy tylko to, co naszym oczom pozwolą dostrzec oczy innych

Gdy zaczynamy szukać siebie, to oznacza, że właśnie przestaliśmy uciekać.
Jesteśmy gotowi na przyjęcie prawdy o nas samych, prawdy, która może boleć..ale wtedy już się z tym liczymy.
Wtedy chcemy ją poznać, bo "prawda NAS wyzwoli".
Tylko odkrywając prawdę o nas samych możemy stworzyć siebie na nowo.

A szukając, często znajdujemy to, czego istnienia nawet nie podejrzewaliśmy..
dlatego

by szukać trzeba pragnąć prawdy

Sam fakt, że wyruszamy w drogę oznacza, że znaleźliśmy coś,co nas do tego popchnęło, coś co wzbudziło potrzebę serca..
Żeby szukać trzeba najpierw znaleźć coś, co rozpali w nas potrzebę znalezienia.
Szukać w głębi duszy, by wyruszyć w drogę.
Pragnienie znalezienia nie rodzi się samo.

w 100 % zgadzam się :)

A co jeśli nie znajdziemy?
Może ja jestem zbyt przyziemny ale to że gdzies wyruszyłem nie znaczy jeszcze ze tam jestem. Może tam dojde, a może nie.
p.s Nie każde poszukiwanie kończy się potwierdzeniem lub wykluczeniem. Większośc poszukiwań kończy sie na niczym.
A co do wartości poszukiwań jest ona zależna od tego czego szukamy.