... nawet "Bóg" bardziej troszczy się o ludzi niż o siebie... dlatego, tak myślę, najlepszą pokutą jest pokorne dawanie innym radości i pocieszenia... dlatego też nie czyńmy z ziemi miejsca pokuty - zwłaszcza dla innych...
"nikt nie twierdzi że pokuty być nie powinno..." Nie osiągniesz nieba, czyniąc ziemię miejscem pokuty. - Dla mnie to jest jednoznaczne, kto chce "osiągnąc" niebo nie powinien na ziemi pokutowac. Ja się z tym poglądem kłucę bo uważam że pokuta w zbawieniu nie przeszkadza a wręcz je ułatwia.
Nie twierdze też że człowiek powinien jedynie pokutowac. Pozwól że wkleję moja pierwsza wypowiedź w tym temacie. "Mam wątpliwości. Uważam że pokuta, a co za nią idzie poczucie odpowiedzialności, żal za błędy, są bardzo istotne. Jeśli nie w osiągnięciu nieba, to w kształtowaniu człowieczeństwa. We wszystkim potrzebna jest równowaga. Nadmiar pokuty jak i jej brak są niebezpieczne. Dlatego myślę że ziemia po części musi byc miejscem pokuty."
... nie zrozumiałeś, Marcinie, ani mnie ani myśli... nikt nie twierdzi że pokuty być nie powinno... Ty zaś się uparłeś przy samej pokucie i na tej podstawie chcesz udowodnić, iż ziemia służy tylko li do pokuty, że jest wyłącznie miejscem pokuty... to pogląd bardziej zbliżony do hinduizmu niż chrześcijaństwa... odniosę się jeszcze raz ko kościoła jako świątyni... to że często idzie się do kościoła by odprawić pokutę nie znaczy iż jest to miejsce pokuty. A już na pewno nie samej [...]
Nie. Zadoścuczynienie Bogu, nie zastępuje zadoścuczynienia ludziom. Ja uważam, że jeśli popełniam grzech przeciw Bogu np. "Pamiętaj abyś dzień święty święcił" a ja tego dnia nie uświęciłem to powinełem zadoścuczynic Bogu np w modlitwie. Natomiast jeśli popełniam grzech wobec bliźniego np coś ukradłem to powinełem zadoścuczynic Bogu i człowiekowi. Wtedy dopiero odpokutuję swoją winę. To jak ludzie rozumieją pokutę nie powinna byc podstawą twierdzenia że pokuty byc nie powinno.
Niech będę stratny, rozpiszę się i poruszę jeszcze aspekt religijny. Jak [...]
... nie zapominam żem tylko małą, nic nie znaczącą cząstką życia... lecz często sam kościół ( może tylko to wina nieroztropnych wypowiedzi pewnych osób ) określa się przewodnikiem na drodze do nieba... skoro na drodze to można przyjąć że niebo "można osiągnąć"... inna spraw co się pod tym pojęciem rozumie - zbawienie czy też bardziej dosłowne znaczenie...
... znam tę definicję i muszę Ci powiedzieć że tkwi tam błąd. Przynajmniej w świetle tego co kiedyś mnie uczono. A uczono, iż zadośćuczynienie i pokuta to dwie różne sprawy, bo pokuta to wyraz skruchy i samodoskonalenia. A zastąpić może zadośćuczynienie tylko w jednym wypadku - gdy nie ma możliwości bezpośredniego zadośćuczynienia pokrzywdzonemu, lub jego spadkobiercom i bliskim. Np. gdy pokrzywdzony zmarł a był samotnym, lub nie ma możliwości odszukania go. Dlatego rozdzielam te dwa pojęcia. Zbyt dużo ludzi nawet prostego przepraszam nie umie powiedzieć, wszak odpokutował już modlitwą i nie zamierza się dodatkowo upokarzać przeprosinami... nawet rozmawiałem na ten temat z księdzem ( nie tak dawno ) i przyznał mi rację, że traktowanie pokuty i zadośćuczynienia jako jednego prowadzi do wypaczenia i traktowania innych ludzi jako coś gorszego... po co ich przepraszać skoro można krzywdę odpokutować modlitwą - lub w inny sposób...
A tak całkiem na marginesie. Nieba się nie osiąga tylko zostaje się zbawionym. Bardzo nie lubię gdy zapominamy że jesteśmy tylko prochem - To też objaw pychy, jak już bawimy się w podteksty.
Aby nie byc gołosłownym poszukałem definicji. "Pokuta – praktyka religijna, której celem jest udoskonalenie. Działanie narzucone przez innych (zwierzchników religijnych) lub wybrane dobrowolnie, mające zadośćuczynić Bogu lub innym ludziom wyrządzone zło (grzech)." To definicja religijna pokuty z wikipedii
Nie mylę. Pokuta to forma zadoścuczynienia, odkupienia winy.
Jeśli ktoś ukradnie 100 tyś zł to pielgrzymka pokutna ma na celu zadoścuczynienie Bogu, a nie człowiekowi. Aby odpokutowac swoja wine musi oddac 100 tyś zł z odsetkami, ponieś karę, lub poprosic o wybaczenie pokrzywdzonego. Na tym polega pokuta i nie myślałem ze Tobie będę musiał to tłumaczyc.
Ja myślę że Bóg woli ludzi którzy żałują swoich błędów i w pokorze pragną Go przeprosic za grzechy, np w formie pokuty, poświęcenie czegoś dla Niego.