Taaaaak, wskocz na kolana, to żadna siła już jej nie pokona. :D Ha ha Ala... walcząca z miłością... ;) Pokonywać w sensie kroczyć po jej bezmiarze... ciekawe. :)
Tak , pokonana usycha i ginie . Albo inaczej ''miłość '', która wymaga od nas ''spaceru na kolanach'' nie ma nic wspólnego z prawdziwym uczuciem opisanym słowami.. ''nie zna zazdrości , nie unosi się pychą itd'' , to tylko egocentryzm pospolity ;)))
Podchwytliwy temat , ci przegrani , '' z drugiej strony sromotnika'' opanowali go . do perfekcji , czołgając się przez życie w imię ideologii obłudy, w niektórych kręgach mówi się o nich ''niestali w uczuciach'', dla zachowania pozoru