Myśl bardzo trafna :) Chociaż wydaje mi się że jednak czasami ludzie z pasja sa bardziej surowi dla siebie, moze czasem więcej od siebie wymagaja, przynajmniej ja tak mam ;) Ale mylić się jest rzeczą ludzką:)
A co do poprzedniego postu, myśle że ludzie z pasją (chociaż to zalezy też od pasji) "ogarniają" ten świat. Czasem pojmują więcej niż ludzie ślepo zapatrzeni choćby w pieniądze. Bo cały czas mi chodzi o pasje "wyższe" takie jak np. muzyka czy sztuka:) [Nie obrażając nikogo:)]
A jeszcze dodam, że ludzie z pasją na pewno czasem wyprowadzaja z równowagi ludzi którzy twardo stąpaja po ziemi. Ale myśle że na odwrót nie jest, bo marzycieli jednym słowem i za przeproszeniem to "lata":)
A czy są wyrozumiali dla tych, co nie mają pasji , których ludzie z pasją wyprowadzają z równowagi?:)Wątpię...Pasja to własny świat , który jednoczy się ze światem równoległym,ale trudno Jej złapać kontakt ze światem rzeczywistym...
Chodziło mi o to że, jeśli człowiek się czemuś poświęca, do czegoś dąży o wiele bardziej docenia wysiłek jaki inny człowiek włożył w swoje marzenia. Ma w sobie tą iskrę która powoduje że rozumie innych ludzi, ze potrafi się z nimi zjednoczyć i pokochać ich:) Nie chodziło mi absolutnie o to że człowiek bez pasji nie ma wyrozumiałości. Bo na przykład dzieci to nie pasja, a mimo wszystko potrafią zmienić człowiek i to bardzo, rodzi sie w nim mocno rozwinięta opiekuńczość:) Nie mam dzieci, ale żyje w otoczeniu dzieci, mam z nimi kontakt i widzę co się dzieje :) Pozdrawiam i życzę miłego dnia ;)