Dla mnie Ty Papillondenuit jesteś osobą, której myśli nadają się ,aby je tutaj eksponować...Zmuszają do myślenia, inspirują, wnoszą świeżość i powiew mądrości...Pozdrawiam
Zwracam honor. Nie zrozumiałem Twojej wypowiedzi. Czasami to samo zdanie można na zupełnie różne sposoby odbierać. Zaskoczyłeś mnie. Pozytywnie. Pozdrawiam.
Może nawet dałbym się wciągnąć w ciekawą dyskusję z Tobą, ale trochę mijasz się z prawdą, "tak też ją czytałem" - zaiste, przyznałeś się :D No widzisz? Taki już ze mnie psuj, strasznie mi wstyd. Niepotrzebnie mój żart odbierasz jako atak na swoją osobę. U mnie agresywność - 1. :) Pozwolisz, że przyznam inaczej, niż Ty. Tak, innego sensu dopatrywałem się w tej myśli.
Marie, Rodion lubi dokuczać ludziom i w życiu nie przyznałby się, że inaczej widział tę myśl. :P Rzeczywiście można ją różnorako rozumieć. Każdy szuka sobie najbliższego znaczenia, najbardziej prawdopodobnego kierunku, co czasami bywa błędne. Spontaniczne myślenie, a myśl ukierunkowana... jest w tym jakaś racja, choć na pełnych żaglach można wpaść na skały i się rozbić. To taka walka umysłu z sercem... w każdym człowieku, rozsądek kontra uczucie... Jeśli uczucie jest czyste, piękne, silne, to nie ma z nim szans najtęższy umysł. To wspaniałe, żywioł nie do pokonania, ale wszystko zależy od wiatru... od tego, co na tęczy wstędze zapisane... Serce bywa naiwne i płaci czasem słone rachunki za swoją łatwowierność... Z drugiej strony ludzie często zabijają w sobie to, co przeszkadza, co nieracjonalne, co podpowiada im serce... ze strachu, dla wygody, dla bezwartościowych świecidełek tego świata... Pozdrawiam. :)