21 osób? W sensie to lista kontaktów na gg? Czy jaka? Bo chyba nie znajomych, z którymi utrzymuje Pani kontakt - jestem pewien, że mógłbym wymienić ich więcej... ;P Chyba, że Pani "podopieczni" (obie gromadki) się nie liczą...
No, wierzyć trzeba. To fakt. Ale nigdy bezkrytycznie - i zawsze należy być otwartym na inne możliwości...
"Dlatego pewne jest tylko to, w co sami wierzymy." hmmm... nie wiem. Ja myślę, że to jest stała w naszym postrzeganiu świata, ale jest ona dalece niepewna... ;P
AHA! Białe płaskie... hahaha buahahaha Prawdę mówiąc, to nie mam pojęcia z czego to jest. Ale pewnie ma Pani rację... ;-) Jak znam życie, to pewnie efekt działania tej na wysokich, czerwonych szpilkach... ;D
No, "pobieżnie" to złe określenie. Mea culpa. Ale fakt faktem, że na liście kontaktów (nota bene nieskończenie długiej) nie plasuję się w ścisłej czołówce - dobrze, jeśli w okolicach 50 miejsca... ;-)
Kolego, bo to jest najlepsze! Trzeba wierzyć w to, co się mówi! I w to, co się myśl. W pełni się z Tobą zgadzam. Dlatego pewne jest tylko to, w co sami wierzymy.
Ciasto? Jakie ciasto? Nie przypominam sobie... A to by było straszne, przegapić taką okazję... ;D
No "intensywnie" zdecydowanie nie. Tak się w sumie zastanawiam teraz, jak można określić naszą znajomość... Chyba mimo wszystko bardziej pobieżna, niż zażyła... Tak mi się imaginuje sprawa... ;-)
Ano, subiektywna na 100% Szczególnie, że obiektywizm to abstrakcja... ;P Ale będę twardo obstawał przy swoim zdaniu, odnośnie "niegenialności"... Bom przekonany, że racja u mnie! ;-)