Menu
Gildia Pióra na Patronite

Gdy zadłużenie wzrasta, to dochód nie przyrasta.

183 670 wyświetleń
2839 tekstów
6 obserwujących
  • Bujak Bogusław

    25 August 2022, 05:17

    Do walvit: Dlaczego? Bo trzeba żyć za swoje, a nie za cudze. Spróbuj swoją przyszłość zbudować na kredytach i coraz większym zadłużeniu. To będzie działać tylko do czasu, bo jest przecież izuloryczne. Jeżeli myślisz, że tak można bez końca (wreszcie wartość kredytów przekroczy Twoje możliwości spłaty), to nie mamy o czym rozmawiać. Kredyty trzeba spłacać, a większe zadłużenie, to coraz większe spłaty i coraz mniejsze pieniądze na bieżące wydatki. Ten, co pożycza przyjdzie wreszcie swoje odebrać z nawiązką i będzie klapa. Proste, jak drut. W matematyce 2+2=4 i więcej nie naciągniesz. Reszta, to ułuda, nierozsądna polityka ludzi i rządów (czyli też ludzi). Jest podstawowa zasada: zarabiaj i wydawaj, ale w granicach Twoich dochodów. Nie polecam natomiast zasady: zarabiaj i wydawaj coraz więcej, bo w końcu nie zostanie Ci nic.
    PS. Poczytaj też, co pisze Jacob_Filth. Pozdrawiam.

  • Bujak Bogusław

    24 August 2022, 13:19

    Ta Twoja opinia jest trochę pokrętna. A nawet więcej niż trochę. Przypomnę tylko, że:
    1. Dochód jest różnicą między przychodem, a kosztami poniesionymi na jego uzyskanie. Od dochodu płacimy podatek dochodowy.
    2. Zadłużenie (kredyt, pożyczka), to jakakolwiek kwota pożyczona od kogoś, nie stanowiąca przychodu. Jak nie ma przychodu, to nie ma też dochodu i nie płacimy też żadnego podatku.
    3. Każde zadłużenie jest formą długu, który trzeba spłacić z nawiązką (odsetki i inne opłaty).
    I tyle. Na koniec jeszcze tylko pytanie: skoro wzrost zadłużenia ma prowadzić do wzrostu dochodu, czyli bogactwa, to skąd bankructwa??? W tej sprawie najlepszym przykładem była Grecja.

    od szpiek