Zauważyłem, że często w grupie, to najładniejsza przewodzi. Może reszta ma podświadomie nadzieję, że w jej blasku ktoś ją dostrzeże? Wrogość może brać się z różnych powodów, nie tylko z zazdrości, uroda to też rzecz względna moim zdaniem. Ale coś w tym jest, że kobiety gorzej współpracują ze sobą niż mężczyźni.