Dwoje ludzi, wartościowych, którzy kochali się jak nigdy nikt... A tak się ranią... Zapominają o tym co było piękne, dobre nieskazitelne... Zieja nienawiścią do tego co było złe... Po jaka cholerę? Czy nie wystarczy pamieć i wspomnienie tego co dobre??? Po jaka cholerę wertować karty przeszłości, to i tak niczego nie zmieni, bo czasu się nie cofnie...Chociaż nie jeden by chciał... Gdzie podziała się ta wola walki? Gdzie podziała się ta wielka miłość?!