Ja go będę rozpalał, podsycał, uwznioślał, podam mu dłoń, przypnę skrzydła, podam olejki wonne eteryczne rozweselające, bede napojem energetycznym, kołem zamachowym, koniem pociagowym, a potem juz nawet nie wiedzieć kiedy, że zama zrozumiesz iżeś Pegazem i sama natchnieniem wszechświatu!
Czasem śmierć lepsza od ludzi, przynajmniej wyciągnie rękę. Bardzo poruszająca myśl, zatrzymuje jak wykrzyknik, a może znak zapytania raczej... Pozdrawiam Cię serdecznie, Niki.