Myślę, że chodzi tu bardziej o to, że stary człowiek nie powinien myśleć, że zawsze ma racje. Sęk w tym, żeby do końca być działającym zegarem, choć z wiekiem może trochę spóźniającym się ale wciąż dającym jakąś miarę prawdy i racji ze swojego życia, nie zatrzymującym tego tylko dla siebie. Pozdrawiam