Menu
Gildia Pióra na Patronite

Madam w deszczu łez...czyli jeden człowiek i samotne drzewa

Zimny wiatr rozwiał jej włosy,
kłębiące się na wietrze...promyków słońca.
Chciała tylko, przecie raz...zobaczyć jej twarz.
....a ona łkała bez końca.

Wiatr rozwiał jej domek z kart,
w którym chciała chronić się gdy spadała.
....bo Czas ,chciał ich zniszczyć, jak wiatr....
gdy trąba już ich wciągała.

Pieczara...otwarła się
czarna otchłań bezpieki
głosy i ciemne wnet
otwarły się jej powieki

A srebrny ...pył księżyca,
wciąż pobudzał ją....
i targał jak wiatr....za rękę.

Choć ona słyszała wiatr
w oczach ma sny piosenki.
Choć ona słyszała.... blask
karmiona kroplami.... tęsknoty.
Rozmawiała z własnymi myślami
nie chciała łatać gwiazd
rozmawiała samotnie....z nieba gwiazdami.

Nic, prócz wschodów .......słońca
wplecione w jej włosy chmury
widziała tylko..... blask
Blask słońca....i wielkie czarne rury.

Gdy Noc... zapada w śród Ludzi
....ona tylko śpiewała
myślała że jest jednaka
a taka jest polska cała

1602 wyświetlenia
9 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!