Widzę cię
zgarniasz opadłe liście
powoli
pieszczotliwie
z uczuciem
jakby pod twoją dłonią tliło się życie
niczym ogień w lampionie
wzdychasz
drżą ci dłonie
nie z zimna przecież
ani z lęku czy z gniewu
tylko świat wokół jakoś przycichł
i poszarzał
rozmywając kontury obrazu
tak jak kurczy się owoc
gdy mija pełnia jego życia
jeszcze jest
a już ubyło mu w czasie
o którym mówią. że go nie ma
a przecież naznacza godziny dni lata
i pamięć
tych co zostają
Autor
24 296 wyświetleń
527 tekstów
51 obserwujących
Dodaj odpowiedź 1 November 2018, 20:04
0 Naprawdę nie dzieje się nic... aż do końca
:)
Odpowiedź